Beetlejuice ( w polskim tłumaczeniu Sok z Żuka ) to pierwszy kinowy film Tima Burtona – reżysera specyficznego ale też już kultowego. Film o duchach walczących z nowymi mieszkańcami swojego domu został bardzo dobrze przyjęty przez publiczność i bardzo dobrze poradził sobie w box office w 1988 roku. Tytułowa postać, w którą wcielił się a w zasadzie wykreował Michael Keaton stała się wręcz ikoniczna w popkulturze, a słynna scena z banana song została memem w czasach kiedy memów jeszcze nie było 🙂
Świetna obsada, ciekawie wykreowany świat, rewelacyjna charakteryzacja (za którą film zdobył Oscara), dobrze napisane postacie, klimat wymieszanych mroku, gotyku , groteski i abstrakcji – to wszystko sprawiło, że Beetlejuice przyjął się bardzo dobrze i otwarł Timowi Burtonowi drzwi do tworzenia swoich niezwykłych i niezapomnianych filmów.
Z okazji premiery drugiej części Bettlejuice postanowiliśmy sprawdzić, czy po 36 latach ten film nadal potrafi zachwycić i się spodobać obecnej publiczności. Innymi słowy, czy robienie sequela po 36 latach ma jeszcze w ogóle sens. Jakby się zastanowić niewiele jest takich przykładów w historii kinematografii a jeszcze mniej jest takich kontynuacji udanych. Ostatnio sukcesem udał się na pewno Top Gun: Maverick, który nie oszukujmy rozbił banki i być może to on zainspirował do zrobienia kolejnego Beetlejuice.
A Wy? Czy widzieliście starego dobrego Beetlejuice’a? Jeśli tak, to jesteśmy ciekawi Waszej opinii. A jeśli nie to obejrzyjcie nasz film i być może on zachęci Was do zapoznania się z Sokiem z Żuka, który naszym zdaniem jest klasykiem, którego warto obejrzeć.
Przypominamy na koniec, że nowe odcinki naszego podcastu pojawiają się co tydzień w poniedziałek. Zachęcamy do subskrybowania, łapek w górę i postawienia nam wirtualnej kawy. Zapraszamy też do obejrzenia tudzież odsłuchania poprzednich odcinków jak chociażby poprzedni o Obcy: Romulus.