Naga broń 2 i pół nie spodobała mi się aż tak, jak jedynka. Miałem wrażenie, że twórcy złapali zadyszkę i coś chyba było na rzeczy, bo przy trzecim podejściu na krześle reżysera zaszła zmiana. Zamiast Davida Zuckberga reżyserią kierował Peter Segal, co chyba wyszło filmowi na dobre. Oto moja recenzja.
Naga broń 33 i 1/3: Ostateczna zniewaga
